WYWIAD: Sposoby na efektywne zdobywanie wiedzy.

Dr Ewa Hartman: elastyczność i indywidualne podejście to klucz do efektywności szkoleń

WYWIAD: Sposoby na efektywne zdobywanie wiedzy.

– Kluczem do efektywności szkoleń w firmie są elastyczność i indywidualne podejście. Warto stosować te dwie metody, bo w szkoleniach uczestniczą ludzie o różnych typologiach osobowości. Patrząc na rezultaty, jakie przynoszą, jest to krok w dobrym kierunku – mówi Dr Ewa Hartman, trenerka, wykładowca MBA i kierowniczka studiów podyplomowych Neuro-przywództwo na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Ekspertka zaznacza jednak, że „uczenie się jest ogromnym wyzwaniem cywilizacyjnym”. – Coraz trudniej jest nam się skupić, a to właśnie koncentracja, oraz sen, są fundamentalnymi warunkami dla zdobywania wiedzy – dodaje.

Żyjemy czasach IV rewolucji przemysłowej i gospodarki opartej na wiedzy. Coraz bardziej stajemy się także społeczeństwem informacyjnym. Życie w tak złożonym świecie generuje wiele sytuacji stresogennych. Jak dużą rolę odgrywa zatem świadomość wagi dobrostanu swojego i innych?

Dr Ewa Hartman: Bardzo się cieszę, że o dobrostanie wreszcie zaczynamy mówić na poważnie. Bo świadomość dobrostanu w momencie, w którym się obecnie znajdujemy, jest coraz bardziej kluczowa. Ta kwestia wiąże się m.in. z potrzebą szybkiego przyswajania nowej wiedzy, do czego niezbędny jest nam regularnie regenerujący się mózg.

Mózg jest „super-bazą” dobrostanu. Na przykład, jeśli manager oczekuje od osób ze swojego zespołu wysokiej wydajności intelektualnej w pracy, a jednocześnie swoją postawą nie promuje potrzeby regeneracji i wypoczynku, to nie uzyska pożądanych rezultatów. Dobrostan jest konieczny dla higieny mózgu, byśmy mogli funkcjonować, uczyć się i rozwijać.

Co możemy zrobić na poziomie indywidualnym, by uczyć się efektywniej? 

Trzeba po prostu się wysypiać! Wynika to z tego, że zapamiętywanie rozmaitych treści, których uczymy się w ciągu dnia, odbywa w nocy, podczas głębokiej fazy snu. A więc jeśli chcemy coś szybciej zapamiętać, musimy się wyspać i zadbać o jakość snu. Tej potrzeby nigdy nie powinniśmy bagatelizować.

Kiedyś przeprowadzono badanie na myszach, które podzielono na dwie grupy. Zwierzętom z pierwszej grupy pozwalano spać, z drugiej – nie. Naukowcy chcieli sprawdzić, jako szybko myszy z obu grup nauczą się ścieżki w labiryncie, prowadzącej do miejsca z jedzeniem. I różnica między obiema grupami była dramatyczna – do jedzenia znacznie szybciej nauczyły się docierać te myszy, które się wysypiały.

Podobnie jest w naszym przypadku. Jeśli chcemy uczyć się efektywniej, musimy zadbać o odpowiednią ilość i jakość snu.

Czy proces uczenia się w obecnych warunkach staje się wyzwaniem cywilizacyjnym?

Tak, uczenie się jest ogromnym wyzwaniem cywilizacyjnym, bo coraz trudniej jest nam się skupić, a to właśnie koncentracja, oraz sen, są fundamentalnymi warunkami dla efektywnego zdobywania wiedzy. Coraz częściej jesteśmy przebodźcowani, w rezultacie czego pogarsza się także jakość naszego snu. Kwestią związaną z tym wyzwaniem jest także postęp technologiczny, który, w pewnych warunkach, może negatywnie wpływać na naszą zdolność krytycznego myślenia i utrudniać odróżnianie prawdy od fałszu.

Jeśli chodzi o pracownika, kluczową rolę w rozwoju jego wiedzy i kompetencji odgrywają szkolenia organizowane przez firmę. Co decyduje o ich efektywności?

Kluczem do efektywności szkoleń są elastyczność i indywidualne podejście, nawet jeśli dla firmy stanowią one wyzwanie w sensie organizacyjnym. Warto stosować te dwie metody, bo w szkoleniach uczestniczą ludzie o różnych typologiach osobowości. Patrząc na rezultaty, jakie przynoszą, jest to krok w dobrym kierunku.

Jednocześnie niezwykle ważne jest promowanie kultury uczenia się, czyli docenianie pracowników za zdobywanie nowej wiedzy i nowych kompetencji. Coraz więcej firm zdaje sobie sprawę, że istotny jest całościowy rozwój pracownika, dlatego organizują one różnorodne szkolenia, nie tylko z obsługi Excela, ale także warsztaty z jogi czy zdrowego odżywiania się.

Takie podejście jest o wiele lepsze niż typowo korporacyjne zawężanie zakresu szkoleń do jednego wybranego obszaru, np. sprzedaży czy zarządzania. Także postępująca ewolucja rynku pracy sprawia, że z każdym rokiem znaczenie holistycznego, wielowymiarowego rozwoju człowieka rośnie coraz bardziej.

Czy w takiej sytuacji odpowiednim wyjściem jest microlearning?

Microlearning to świetne rozwiązanie. Przykładem może być firma EY, która kilka lat temu wdrożyła program „Learning Fridays”. W jego ramach, pracownicy w piątki mogą uczestniczyć w webinarach, które są niezwykle zróżnicowane, jeśli chodzi o tematykę. Mają także dostęp do „pigułek wiedzy” z przydatnymi, skondensowanymi informacjami ze szkoleń.

W świecie, w którym jesteśmy przeładowani informacjami, format krótkich szkoleń jest znakomitym rozwiązaniem, a jego popularność stale rośnie. Kluczowe jest, by pracownicy mieli stały dostęp do różnorodnych szkoleń i mogli korzystać z nich wtedy, gdy jest to dla nich najbardziej wygodne.

Jak na razie dominują tradycyjne szkolenia, które dla firm są sporym wyzwaniem. Z jakich rozwiązań mogą skorzystać managerowie, by ułatwić ten proces na poziomie organizacyjnym?

Przede wszystkim, manager nie powinien zajmować się tym samodzielnie, czyli nie powinien brać na siebie organizacji szkoleń jako dodatkowego obowiązku w organizacji per se. Owszem, manager może porozmawiać z pracownikami o ich potrzebach i ustalić tematykę szkoleń, ale ich organizacją powinien zająć się wewnętrzny organ w firmie, dedykowany do tego celu, lub organ zewnętrzny, spoza organizacji. To znacząco ułatwi i przyspieszy kwestie organizacyjne.

Nabywanie nowej wiedzy, podobnie jak kwestia jej weryfikacji, bywa czasem stresujące. Jak w tej sytuacji można zadbać o dobrostan pracownika?

Wszystko zależy od rodzaju szkoleń, z jakimi mamy do czynienia. Bo na przykład szkolenia z szeroko pojmowanego rozwoju osobistego, na ogół nie są obwarowane egzaminami sprawdzającymi wiedzę. Przede wszystkim pamiętajmy, że człowieka nie powinno się zmuszać do tego, by chciał się rozwijać – powinno się go do tego zachęcać.

Ważną rolę ma w tym do odegrania przełożony, który swoja postawa pokaże zespołowi, że takie szkolenia mają realna wartość. Może na przykład dzielić się z pracownikami wiedzą ze szkoleń, w których uczestniczył. Przełożony powinien tworzyć taką przestrzeń, w której ludzie widzą, że zdobywanie wiedzy jest celowe, wartościowe i jest doceniane przez firmę.

Natomiast jeśli managerowi zależy także na sprawdzaniu wiedzy nabywanej w trakcie szkoleń, to idealnym rozwiązaniem jest microlearning. Schemat jest bardzo prosty – najpierw kilka krótkich lekcji, a potem krótki quiz. To dobre rozwiązanie także z perspektywy pracownika, bo proces weryfikacji wiedzy nie jest zbytnio rozciągnięty w czasie.

Czy mózg człowieka jest stworzony do pracy non stop przez 8 godzin dziennie?

Do pracy intelektualnej – nie. Wysiłek intelektualny non stop przez 8 godzin dziennie jest czymś nieosiągalnym, bo nasz mózg nie jest przystosowany do takich obciążeń. To m.in. dlatego konieczne jest dbanie o higienę mózgu, czyli o jego regularną regenerację. Łatwiej jest natomiast wykonywać pracę fizyczną, ale musi się to oczywiście odbywać z poszanowaniem organizmu i robieniem regularnych przerw.

Czy poświęcanie czasu na „pracę głęboką”, wstawianie blokera na deep work i szanowanie go ma sens?

Zdecydowanie tak, a kluczem do sukcesu jest właśnie szanowanie zasad „pracy głębokiej”. Znam firmy, które próbowały wdrożyć model deep work w wymiarze np. 1 godziny dziennie, ale najczęściej nie udawało się wyegzekwować przestrzegania jego zasad. Co więcej, w firmie powstawało potem wrażenie, że wdrażanie takiej zmiany nie miało w ogóle sensu.

W rzeczywistości deep work, czyli wyznaczanie czasu, w trakcie którego nikt nie rozprasza nas telefonami, mailami czy taskami na slacku, przynosi bardzo dobre efekty w pracy intelektualnej. Warto przy tym podkreślić, że odrywanie nas od tego typu pracy jest bardzo energochłonne, bo za każdym razem, gdy powracamy do przerwanego zadania, musimy na nowo generować energię, by zorientować się, w którym momencie zadania byliśmy.

Reasumując – bloker na pracę głęboką ma sens, o ile tylko jest on szanowany przez przełożonego i pozostałych pracowników.

Co zrobić, gdy pracujemy nad jednym, dużym zadaniem, a otrzymujemy krótkie, proste zadanie? Wykonać je od razu, czy najpierw ukończyć większe zadanie?

Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo dużo zależy od tego, jak w danym dniu się czujemy. Odrywanie nas od wykonywanych zadań może sprawić, że wytracimy impet, ale w pewnych sytuacjach możemy dzięki temu odzyskać energię. Dużo zależy także od tego, jak proste jest to mniejsze zadanie – jeśli nie angażuje ono intelektualnie, to można potraktować je jako przerwę.

Inaczej mówiąc, mniejsze zadanie może być dodatkowym zastrzykiem dopaminy, po którym można kontynuować pracę nad większym zadaniem. Natomiast jeśli jesteśmy już zmęczeni i zależy nam na tym, by mieć to duże zadanie za sobą, to lepiej się już nie rozpraszać. Tego typu przypadki są skomplikowane, dlatego każdy z nich należy rozpatrywać osobno.

W jaki sposób lider może wspierać swój zespół w najbardziej efektywnym wykorzystywaniu energii? I na co powinien zwracać uwagę, by nie przeciążać zespołu pracą?

Jeśli chodzi o organizację pracy, lider może wprowadzić model deep work, bo rozpraszanie uwagi ludzi jest dla nich energochłonne. Lider może także optymalizować procesy na poziomie zespołu i na przykład ograniczyć liczbę zbędnych zebrań. Kolejnym sposobem jest planowanie działań i wspólne priorytetyzowanie zadań.

Warto podkreślić, że planowanie jest istotne dla mózgu, bo redukuje poziom stresu i pozytywnie wpływa na efektywność energetyczną organizmu. Lider powinien także pokazywać swoją postawą, że warto dbać o swój dobrostan, poprzez np. ćwiczenia na siłowni czy spacer po lesie. Dając dobry przykład, lider wspiera zespół, bo pokazuje, jak najlepiej wykorzystywać energię.

A jak odpoczywać po intensywnej pracy umysłowej?

Po raz kolejny należy podkreślić, że odpoczynek jest absolutnie niezbędny. Natomiast sposoby na odpoczynek są różne. Są osoby, które najlepiej będą się regenerowały podczas treningu na siłowni, podczas gdy dla innych odpowiednią regeneracją będzie medytacja czy spotkanie z przyjaciółmi.

Każdy z nas musi znaleźć swój sposób na odpoczynek i po prostu go realizować. Warto spróbować kilku różnych aktywności, by określić, która z nich zapewni nam optymalną regenerację. I pamiętajmy cały czas, że odpoczynek dla mózgu to nie kwestia wygody, lecz konieczność.

wywiad z Ewą H